wtorek, 28 lutego 2017

Varms Polska firma produkująca w Pakistanie ?

Varms firma budząca wątpliwości, które nigdy chyba nie zostały rozwiane w 100%. Polska firma z tradycjami. Cytując informacje ze strony Varms:

„Witamy na stronie Varms. Jesteśmy firmą rodzinną, od wielu lat zajmującą się importem i dystrybucją noży dla potrzeb myślistwa i szeroko pojętego survivalu oraz wszystkich, którzy cenią sobie czas spędzany na łonie natury.” 


Importem? Może tylko importem i dystrybucją? Czy ktoś z właścicieli kiedykolwiek był w fabryce, gdzie robione są noże? Dla niektórych nie jest to ważne, nóż ma być mocny, solidny, długo służyć i po prostu być ładny. Takie założeni chyba także mieli założyciele firmy, znów posłużę się słowami ze strony firmy Varms: 

„Podsumowując – w naszej działalności postaramy się połączyć trzy najbardziej pożądane przez użytkownika walory: jakość – możliwie niską ceną – oraz estetykę.” 


Postaram się wszystko sprawdzić i skonfrontować piękne cytaty z rzeczywistością.

Noże trafiły do mnie na Zlocie 2016, z rąk kolegi Erateza, który zakupił 3 sztuki na poczet długoterminowego testu. Środki na zakup zostały zebrane przez członków forum, właściciel firmy do tej pory najprawdopodobniej nie wie, że zakupiliśmy od niego coś do testowania. Noże także nie były wybierane przez właściciela, potwierdza to fakt, że jeden z nich nie nadawał się kompletnie do użytku. Jego rękojeść jest źle wyprofilowana i nie da się tego kompletnie trzymać w ręku. Zdjęcia mam nadzieje podrzuci wam kolega Eratez, ponieważ nie miałem nawet ochoty tego fotografować. Nóż miał być odesłany do producenta i miał podlegać wymianie, niestety nie wiem już na co zostanie lub został wymieniony dokładnie, ale na pewno dowiecie się od pozostałych użytkowników. 

Na placu boju pozostało tylko dwoje zawodników. Pierwszym z nich jest nóż:

VARMS HUNTER-1/W 


Stal: D2, 59-60 HRC

Długość całkowita noża: 24 cm

Długość ostrza: 12,5 cm

Grubość ostrza: 4 mm

Rękojeść: ORZECH TURECKI, PRZEKŁADKI Z FIBRY

Pochwa: SKÓRA, NITOWANA, TYPU DANGLER 

Szlif: wklęsły 












Pierwsze wrażenia, można powiedzieć, są pozytywne. Kawał noża, który powinien dużo wytrzymać. Dokładniejsze oględziny jednak są o wiele słabsze, wyjście szlifu jest nierówne, pseudo fałszywka także ma różnice i to dość spore. Okładziny nie są rewelacyjnie spasowane i jakby nie doklejone. Podczas większego nacisku zauważalna jest zmiana szczeliny pomiędzy okładziną a głownią. Jakość produktu pozostawia wiele do życzenia, nie jest to na pewno nóż przeznaczony dla kolekcjonerów, którzy lubią mieć produkty dopieszczone w każdym calu. Dobra dosyć o jakości, która jest zdecydowanie średnia, trzeba zabrać się za cięcie i pracę tym wytworem. Kiedy nóż trafił do mnie miał dwa malutkie wyszczerbienia po pracy poprzednika, puszka okazała się twardym przeciwnikiem. Parę ruchów na diamentach z Lidla pomogła i przez kartę nóż przemyka jak szalony, pytanie jak długo to potrwa… 

Pierwszym zadaniem, do którego został skierowany nasz podopieczny, miało być przygotowanie przepysznego śniadania. Zaczęliśmy od krojenia kiełbaski, z którą radził sobie bardzo dobrze. Następna była papryka, która nie stanowiła przeszkód. Na koniec cebula, tutaj było czuć, że nóż jest gruby i nie jest to kuchenniak, ale nie oszukujmy się- szlif wklęsły także poradził sobie spokojnie. Zostawiłem go po całej operacji bez mycia na około 1.5h i nie było śladów żadnych przebarwień. 





Dobra brzuszek najedzony, to biegniemy do lasu. 


Nożyk zawisł z kolegą na pasie do zdjęcia potem był już sam, nie przeszkadzał w chodzeniu, a pochewka dobrze się sprawowała. Niestety przez wkładnia noża pochwa została lekko pocięta w środku. To tylko skóra i jeszcze bez obaw nam posłuży. 



No dobra, stoję w tym lesie jak oszołom, nóż u boku i zastanawiam się, co tu robić. Każdy jak ma przetestować nóż do lasu, to od razu musi batonować. Niestety, ja wolę siekierę, ale jak wszyscy używają noża, to ja też muszę. Gdzie nie spojrzę- gałęzie dębiny, więc jest na czym testować. Oczywiście, materiał trochę leży, jest mokry i lekko zbutwiały. Nom, ale nie będę przecież  karczował drzew. Znalazłem pieniek i zabrałem się do roboty… Sami możecie ocenić moją pracę, osobiście ciesze się, że mam palce i moge pisać ten tekst. Przez cały czas batonowania miałem myśli, że to jakiś poroniony pomysł i lepiej już mieć tą siekierę ze sobą. 




Dobra jakoś poszło, wygodne to nie było, ale jest- nóż naprawdę dał sobie radę z gałęziami  i nie miał większego problemu. Ostrze całe, zero jakiegokolwiek śladu, palce także jeszcze na miejscu. Dobra, co dalej? Trzeba zaostrzyć patyk. Jest to tak słaby test, że nie warto tego nagrywać. Patyki ostrzyłem 13 lat temu jakąś finka za 30zł ZHP i szło, HUNTER-1/W poradził sobie bez problemu- na ognisku spisze się doskonale. Kolejnym pomysłem na test była chęć przerąbania gałęzi bez użycia pałki. Nóż nie miał lanyarda i podczas pracy uciekał niesamowicie, rękojeść kompletnie nie klei się do ręki.




Stwierdziłem, że idę dalej w las. Może coś mnie zaskoczy? Po drodze napotkałem na świeżo powalone drzewo bukowe i znów wróciła myśl batonowania, żeby nikt nie zarzucił, że próchno tylko rozpadało się od uderzeń.  



Trochę pracy i jakoś poszło. Siekiera na pewno zrobiłaby to lepiej, ale Varms spokojnie poradził sobie z takim zadaniem i bez obaw można go do takiej pracy użyć w przypadku, gdy idziesz do lasu i nie bierzesz nic więcej poza nożem. 


Znudziło mi się już rąbanie nożem, więc postanowiłem sobie nim porzucać. Nóż nie jest rzutką od Melona, ale jakoś szło. 




Przepraszam za słaby obraz, ale światło było kiepskie.  

Dobra nóż kroi, patyki ostrzy, batonuj, tylko jak sprawdzić czy on jest wytrzymały? Widziałem filmiki naszych rodaków, którzy podciągają się na nożu lub na nim stają. Moim zdaniem jest to niebezpieczne. Czy ktoś zastanawiał się, jaką będzie miał fajną zabawę, jak ten nóż pęknie i porani sobie ręce lub nogi?? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie. No ale przecież muszę jakoś sprawdzić czy nóż nie połamie przy użyciu  większej siły działającej z boku. Znów z pomocą przyszedł połamany buk, wbiłem nóż i zacząłem wyginać go na boki.





Nóż wyginał się w dwie strony, w sumie to logiczne, ale był cały. Użyłem naprawdę sporej siły, oczywiście jakbym miał jakąś rurkę i przedłużył dźwignię, to nie mielibyśmy już się czym bawić. 

Podsumowując wycieczkę do lasu, można spokojnie stwierdzić, że nóż jest godny polecenia. Sprawdzi się na ognisku, obozie harcerskim i nie zrobi nam krzywdy przy pierwszej próbie zrobienia rozpałki. 

Po powrocie  do domu sprawdziłem ostrość. Na kt pojawiły się dwa ślady wybłyszczeń, jednak nóż ciągle szedł przez kartę papieru i można było spokojnie zrobić obiadek. 



Kolejni wpisy z testów będę dodawał regularnie poprzez edycję postu. 




ps. Drugi nożyk trochę poostrzył patyki, tylko jakby coś się z nim stało…. 






Kolejny ciemny poranek, więc czas na śniadanie. Dziś pomoże mi je przygotować kolejny zawodnik Firmy Varms (VARMS PUKKO NÓŻ MYŚLIWSKI STAL 1095 POLSKI 63 HRC ) 

trochę danych technicznych: 

PUKKO

Stal: 1095, 63 HRC

Długość całkowita noża: 20,5 cm

Długość ostrza: 9,5 cm

Grubość ostrza: 3 mm

Rękojeść: PRASOWANA SKÓRA BYDLĘCA, MOSIĄDZ

Pochwa: SKÓRA, GRUBA, SZYTA I NITOWANA

Na śniadanie miewam różne zachcianki, dziś poczułem chęć na kukurydzę. Oczywiście po co komu otwieracz kiedy mamy porządny nóż. Zabrałem się dzielnie za otwieranie, od góry od dołu. Efekty były takie, że miałem już możliwość zjedzenia kukurydzy. Jednak problemy zaczęły się po całej operacji otwierania. 




Kt niestety nie wytrzymała starcia i poległa, już nie dała sobie rady z przecięciem bułki, która musiałem sobie rozerwać.... 





Aparat niestety mam bardzo słaby i jakość fotki jest mizerna, ale to szczegół. Pukko nadawało się tylko go nakładania pasztetu i masełka. Nóż jest naprawde wykonany z jakiejś węglówki, musztarda zrobiła swoje...


O ergonomii noża mogę powiedzieć, że po wyjęciu z pudełka była tragiczna. Wielka pękata rękojeść nie mieściła się w ręce pomiędzy rozmiarem 9-10, samo jej wykonanie bardzo słabe. Kiedy zmyłem fabryczny olej wyglądała jakby miał się rozpaść, ale nałożenie oleju na nią lekko pomogło. 






Samo wykonanie głowni mogę porównać z mora 511, czyli noże za około 15zł. Nóż jest wyposażony w skórzany domek, który jest widoczny na zdjęciu wyżej, pochewka jest naprawdę znośnej jakości i nie mam do czego się przyczepić. Trzyma nóż i spełnia swoje zadanie. Wróćmy do ergonomii Pukko, zabrałem je ze sobą do lasu i dosłownie zastrugałem 3 patyki. Jedno struganie nawet udało mi się nagrać, dzięki uprzejmości mojego kamerzysty  (dziękuję żoneczko). 

Po całej operacji stwierdziłem, że nawet tym grubasem da się coś zrobić. Usiadłem sobie na pieńku i patrząc na nóż coś mnie oszołomiło. Jakby rękojeść zmieniła kształt, co jest kur.. myślę, jak to możliwe.  Patrzę a dupka noża uniesiona jest zdecydowanie do góry... Głownia niby przechodzi przez cały nóż. Nie umiem tego wytłumaczyć. 


na szczęście miałem fotkę przed tym struganiem i dzięki temu możecie sobie sami zobaczyć różnicę. Może to jakiś prototyp i obca technologia, są buty, które dopasowują się pod pwływem temperatury, to dlaczego nie może zrobić tego rękojeść noża. 



Serio już mówiąc to mam wątpliwości co do bezpieczeństwa pracy tym nożem, ale czego nie robi się dla potomnych, dlatego nóż trafia na codzienne edc. 

Pukko ciągle jest ze mną, naostrzyłem go do stanu golenia, przez kartki swobodnie przelatywał. Teraz do końca tygodnia będzie używany i sprawdzimy jak długo stan ostrości zostanie zachowany. Na początek pomęczę go paroma kartonami i pomoże mi w porządkach magazynowych. 

Po całej operacji ( może 20 kartonów )  nóż został umyty z resztek kleju i niestety już nie potrafi ciąć kartki....  


Już oficjalnie mogę wam przedstawić naszego trzeciego bohatera tego testu : 

VARMS BOWIE-2 



Stal: D2, 59-60 HRC

Długość całkowita noża: 28 cm

Długość ostrza: 15 cm

Grubość ostrza: 0,4 cm

Rękojeść:  RÓG JELENIA, ORZECH, MOSIĄDZ

Pochwa: SKÓRA, GRUBA, SZYTA I NITOWANA

niestety jest to ten sam nóż, który został zamówiony przez @eratez. Z powodu rękojeści, która jak nam się wydaje jest całkowicie nie ergonomiczna, chcieliśmy go odesłać do producenta. Napisana została informacja, ale nie dostaliśmy informacji na jaki adres ma być odesłany produkt w celu wymiany. Może to i dobrze, ponieważ test będzie bardziej wiarygodny.. Rękojeść noża z jednej strony jest jakby nie obrobiona i tak wystaję, że trzymanie tego narzędzia jest całkowicie nie wygodne. Oczywiście można to przerobić, ale czy to własnie kupujący ma sam dopasowywać sobie nóż do ręki?? Przyznać jednak muszę, że trzymanie go w lewej ręce jest do zniesienia. Nigdy nie wczytałem się w aukcję, może jest podział  na prawo lub leworęcznych, a producent nas po raz kolejny zaskoczył, tak jak przy rękojeści z Pukko, która sama miała się dopasować do ręki użytkownika....  Nie wiem..... 




Chciałem uchwycić to na zdjęciach ale nie jestem za dobrym fotografem, jak sami zauważyliście. 

Najlepiej można skomentować to słowami Ypoznan, który miał okazje na zlocie potrzymać nóż w ręku:

"Bowie ma ricasso prawie tak długie jak ostrze. ;) I "ergonomiczną" rękojeść."

Wykonanie jest na poziomie, tak jak w dwóch jego poprzednikach, czyli takie sobie. Nie będę noża testował, zostawię go dla kolejnych osób. Mam nadzieje, że ktoś podejmie się przerobienia rękojeści, aby można było to jakoś trzymać wygodnie. 



Podsumowując, nóż VARMS BOWIE-2 nie kupił mojego serca. Najchętniej jako konsument odesłałbym takie coś z powrotem, jednak jako osoba podejmująca się testu produktu jaki zaoferowała nam firma Varms ( sami kupiliśmy wybierając z oferty ) mogę powiedzieć, że jest to wstyd. Kontrola jakości jaka miała miejsce w tym przypadku polega chyba tylko na odebraniu produktu z fabryki i puszczenie go dalej w świat... Nóż trafił ze zdjęć do pudełka i zostanie przekazany dalej do testowania. 

Wielkimi krokami dobiega końca 5 doba od kiedy mam noże u siebie i ciągle są całe. Dziś na specjalne życzenie @Raptorartur przeprowadziłem test reakcji stali na cytrynę + musztardę. 

Na nożach widoczne już są ślady użytkowania.



Na oba ostrza nałożyłem odrobinę musztardy oraz soku z cytryny. 



Po ok. 45 minutach efekt w nożu Pukko (stal "1095") cytryna pozostawiła wyraźne ślady, za to na ostrzu HUNTER-1/W ( stal "d2") nie było ani śladu. 



Pozostawiłem noże na kolejną godzinę, efekt możecie zobaczyć sami. 



Obie głownie noszą ślady wpływu kwasów, jednak Pukko zdecydowanie nie lubi cytryny. Wnioski możecie wyciągnąć sami.... 



Czas na małe podsumowanie mojego tygodnia z Varms, dziś zostały odesłane 2 noże dalsze testy i 1 do producenta w celu wymiany.  Noże były u mnie 5 dni z tego jeden spędziły w lesie, gdzie pracowały w drewnie. Pozostały czas były używane na jako podstawowe noże w domu i pracy. Jakość produktu jest dość średnia. Szlify położone niedbale, kt krzywe, choć ostre na początku były. Największe zastrzeżenia mam do rękojeści, każdy z nóż własnie na nich miał jakieś '' babole ''. Bowie od początku nie nadawało się do użytku, Puko okazało się prekursorem w termo-dopasowaniu rękojeści do dłoni, a Hunter miał niedoklejone okładziny. Jednym nożem, który wzbudził moje zaufanie był HUNTER, budowa fulltang, 4mm robią wrażenie solidności i spokojnie wytrzyma batonowanie, rzucanie itd. Oczywiście jeżeli trafi nam się egzemplarz dobrze zahartowany. Czy kupiłbym taki nóż sobie ?? NIE, dlaczego ?? 

Nie miałbym zaufania, że dostanę dobrze wykonany egzemplarz, którym będę mógł bezpiecznie pracować. Po drugie cena, dokładając około 50zł można zacząć rozglądać się za nożem wykonanym naprawę w Polsce i dostaniemy potwierdzenie. Każdy może oczywiście powiedzieć, że pięć dni to nic, tylko największe wpadki wyszły na samym początku. Sumując:

VARMS HUNTER-1/W 

plusy + :
- stal, zahartowanie 
- budowa full tang 
- dobra agresja cięcia 
- solidna pochewka 

minusy - :
- niedoklejone okładziny
- krzywe szlify
- krzywa kt
- brak dobrego chwytu, nóż ucieka z ręki 
- niezabezpieczone okładziny 



VARMS PUKKO

plusy + :

- solidna pochewka
- agresywność cięcia 



minusy - :

- rozpadająca się rękojeść
- skóra na rękojeści nie zabezpieczona 
- słabe trzymanie ostrości
- krzywe szlify
- krzywa kt 

VARMS BOWIE-2 

plusy +:

- nie testowałem nie stwierdziłem 


minusty - :

- rękojeść nie do użytku 


#varms #knives #knive #bushcraft #survival