Blog został przeniesiony
www.znozemprzezswiat.pl
Z nożem przez świat :)
Nazywam się Robert, znacie mnie z forum Knives.pl oraz Instagram jako Swirek89. Jestem kolekcjonerem noży, jak i miłośnikiem bushcraftu. Zapraszam do śledzenia mojego profilu @swirek89. Cyklicznie będę publikował moje recenzję sprzętu, opisy wędrówek z nożem oraz przygody związane z włóczęgostwem leśnym. Mam nadzieje, że się Wam spodoba i będziecie czytać go z uśmiechem na twarzy.
niedziela, 17 grudnia 2017
piątek, 4 sierpnia 2017
Legenda
Tlim, większość osób ze środowiska kojarzy ten pseudonim polskiej legendy nożoróbstwa. Tak dobrze przeczytaliście: Legendy ! Pan Mariusz wykonuje swoje noże już od ładnych paru lat. Dorobił się wspaniałych opinii oraz pochlebnych recenzji. Jako młody człowiek, zafascynowany filmem Rambo zainteresowałem się nożami, długo szukałem tego idealnego noża, który będzie wygodny i nigdy mnie nie zawiedzie. Więc szukałem, czytałem i w końcu trafiłam na forum Knives.pl Dzięki zgromadzonej tam wiedzy dowiedziałem się, że w Polsce ludzie robią noże własnymi rękoma. Byłem w szoku, czytałem recenzję, opinie i trafiłem na wątek Tlima. Pan Mariusz na samym początku pracował góównie ze stalą damasceńska. Dziś w jego pracowni powstają noże taktyczne, kolekcjonerskie jak i bushcraftowe czy nessmuki. Na swoich nożach stosuje często powłoki, takie jak:
-twardy chrom
-oksyda na gorąco
Także na rękojeściach możemy spotkać ciekawe materiały, np. drewno, g10, poroża, micarte. Używanie tak wielu materiałów, technik obróbki stali, zdecydowanie świadczy o dużej wiedzy.
Zdjęcia noży Tlima zachwycały mnie, styl ich był dla mnie idealny. Musiałem coś kupić i po uzbieraniu pieniędzy ze stypendium naukowego na studiach, złożyłem zamówienie przez stronę Tlim.net Na pierwszy ogień poszedł mały nożyk typu neck, dokładnie model C471 Bushcrat Neck. Po długim oczekiwaniu listonosz przyniósł paczkę. Pamiętam, że Pan Mariusz uległ wypadkowi podczas pracy, ale napisał mi co i jak, więc oczekiwania na paczkę przebiegły w spokoju duszy. Pierwsze wrażenia jakie wspominam to jakość wykonania noża. Szlify równe, otwory symetryczne, przeglądałem się i nie mogłem uwierzyć, że ktoś mógł zrobić go ręcznie na szlifierce, a nie jakaś maszyna. Ostrość niesamowita, nóż golił włosy, przez kartki przelatywał. Od tamtego momentu nóż był ze mna wszędzie, wyjazd na obozy sportowe, biwaki, praca wakacyjna. Pracował ciężko na ogniskach, strugając patyki, itd. Nóż nigdy mnie nie zawiódł. Takie mam wspomnienia z pierwszym nożem od Tlima. Dla ciekawskich powiem, że jeżeli dobrze poszukacie, to znajdziecie w czeluściach internetu na serwerze Tlima moją pierwszą recenzję jaką kiedykolwiek napisałem, a bohaterem jej był właśnie c471.
Potem były inne noże, wykonane przez światowe marki jak i innych polskich knifemakerów. Jednak zawsze coś mi nie pasowało, a to styl nie do końca taki, stal okazywała się zahartowana w wątpliwy sposób. Postanowiłem, że kupię kolejny nóż od Pana Mariusza. Wybrałem model #tlim440fg
-Stal:~ 52100, 3mm hartowana na banit
-Długość ostrza: ~ 10,5cm
-Długość całkowita: ~ 22cm
-Inne materiały: Rękojeść piaskowana miarta.
Nóż przyjechał do mnie szybko i po wzięciu go do ręki okazał się idealny. Chwyt pewny, piaskowana micarta idealnie trzyma, nawet jak jest mokra. Długość krawędzi tnącej odpowiednia, rękojeść wygodna. Pozwoli osobom o zdecydowanie większej dłoni także komfortowo pracować. Pamiętam, że automatycznie zabrałem go szybko do lasu, musiałem zobaczyć jak pracuje w drewnie. Co wam mogę powiedzieć, zawsze zadziwia mnie łatwość pracy tym narzędziem. Żadna Mora, hultafors nie będzie dawała takich odczuć podczas pracy w drewnie jak ten nóż. Tlim słynie ze swojego hartowania, ze swojej strony mogę powiedzieć, że nóż trzyma ostrość bardzo dobrze. Krawędź tnąca nigdy mi się nie wywijała, nigdy nie miałem żadnego wyszczerbienia. Wiele YouTuberów stawia test batonowania jako sposób na przetestowanie wytrzymałości noża. Powiem wam, że C440 wytrzyma o wiele więcej. Zdążyło mi się wielokrotnie batonować, wiercić tym nożem i nie ma nawet śladu po tych czynnościach. Czubek jest solidny i chyba nigdy go nie wyłamię, chociaż naprawdę staram się jak mogę. Nóż dla mnie to narzędzie, jak dla mechanika klucze. Musi być solidny, wytrzymały oraz wygodny, to wszystko właśnie ma #tlim440fg. Mam go już od około 6 lat, dbam o niego i ciągle wygląda jak nowy. Pomimo zaostrzania niezliczonych ilości patyków, pomocy w przygotowaniu tych wszystkich ognisk, posiłków, nie widać zużycia materiału.
Po tych wszystkich latach kolekcjonowania, testowania sprzedałem praktycznie wszystkie noże innych producentów, postanowiłem zostawić tylko Tlima i używać wyłącznie jego produktów. Ostatnio kupiłem Mod01, jednak projekt Pawła z Survivaltech nie do końca spełnił moje oczekiwania. Samo wykonanie było idelne, całą historię znajomości mojej z mod01 możecie znaleźć pod jednym ze zdjęć na moim profilu. Mogę tylko napisać, że nastąpił rozwód.
Pieniądze otrzymane od kupujacego szybko postanowiłem zainwestować. Decyzja była prosta, odpalam maila i pisze na adres: tlim@tlim.net , temat maila: zamówienie. Postanowiłem zamówić dwa noże, narzeczona będzie zadowolona, pomyślałem.... Wybrałem ponownie mój ideał c440, dodatkowo postanowiłem kupić c445. Po co mi kolejny nóż taki sam ? Odpowiedź jest prosta, chęć posiadania. Niektórzy zbierają znaczki, inni motyle, ja zbieram noże, które używam na leśnych wyprawach.
Ktoś może powiedzieć, trzeba było kupić More, jednak musisz sam sprawdzić jak pracuje się nożem dzieła @tlimknives Każdemu polecam noże od Pana Mariusza, jeżeli lubisz klimat bushcraftu, jesteś harcerzem, żołnierzem to musisz mieć jedne z tych noży w swojej kolekcji. Osobiście mam:
C440fg x2 sztuki
C445fg x 1 sztuka
C577 x 2 sztuki
C471 x 1 sztuka
Custom - najprawdopodobniej jedyny egzemplarz, czeka na tekst, muszę tylko zebrać trochę danych.
Mógłbym mieć każdy nóż, jednak stawiam na sprawdzone rozwiązania, które nigdy mnie nie zawiodą. W dobie konfliktów światowych, rosnącego zagrożenia, biorąc przykład z prepersów, wybrałem moim zdaniem odpowiedni sprzęt na każde warunki.
Ja wybieram @tlimknives ! A ty ?
C440 jest moim gralem, zawsze w plecaku. Mam okazję testować różne inne noże, jednak jak na razie to mój numer jeden.
Kosz zakupu noża u Tlima to około 250zł, za te pieniądze otrzymujemy solidne narzędzie, pięknie wykonane i z dobrych materiałów. Dokładając dodatkowe ~ 100zł jest możliwość zamówić zestawu z pochewka lub sami możemy ja wykonać. Niektórym wydaję się, że wydatek około 350zł na nóż to głupota, jednak ja uważam, że zyskujemy o wiele więcej niż zwykły nóż. Kupujemy dzieło jednego z najwybitniejszych nożorobów naszego kraju.
Podsumowując, mogę polecić pracę Tlima, każdy kto marzy o niezawodnym nożu może spokojnie kupić jednej z jego produktów. Zapraszam do odwiedzenia strony:
www.tlim.net
Dziękuję za dotarcie do tego momenu i zachęcam do śledzenia mojego profilu, będę recenzował dla was kolejne noże, różnych producentów. W kolejce:
- Schrade schf57
- Hultafors ok1
- Mora
sobota, 3 czerwca 2017
Idealny nóż survivalowy
Często dostaję wiadomości prywatne z pytaniem: Jaki nóż survivalowy polecasz? Dlatego postanowiłem, zebrać wszystkie moje przemyślenia na ten temat i pomóc Wam w wyborze idealnego narzędzia.
"SURVIVAL - przeżycie, przetrwanie (wojny, katastrofy, nagłej samotności na odludziu, itd.). Takie znaczenie jest przypisane temu pojęciu w słowniku języka angielskiego. Dotyczy ono takich zachowań, które pozwalają człowiekowi przeżycie w ekstremalnych, czyli skrajnie uciążliwych warunkach.(...)"
Trzeba sobie jasno odpowiedzieć, czy szykujesz się na katastrofę, czy planujesz wyjście w las i zakładasz możliwość zbłądzenia. Jeżeli masz wizję końca świata, itd., to musisz sobie uświadomić, że idealny nóż dla Ciebie to taki, jaki będziesz miał przy sobie w chwili rozpętania się straszliwego scenariusza. Każdy z nas pracuje, uczy się, a niektórzy piją piwo pod sklepem, jednak też są wybitnie zajętymi ludźmi. Wojna może rozpętać się w każdej chwili i z założenia musisz być na to przygotowany. Nóż, który będziesz miał przy sobie w tej chwili może uratować Ci życie. Wybierając narzędzie do EDC często zakładamy, że musi być lekkie, małe, najlepiej składane. Tutaj mamy właśnie pierwszy konflikt, czy nóż składany o niewielkich rozmiarach może poradzić sobie z ciężkimi zadaniami? Trzeba sobie jasno powiedzieć, że zawsze lepiej spisze się full tang. Zaraz znajdzie się kilku mądrych głosów, że nie mogą nosić tak dużego noża. Czyli już mamy odpowiedź na to, jaki nóż musimy wziąć pod uwagę, jeżeli ma stanowić EDC i być zawsze przy Tobie.
Kupując nóż składany, musicie wziąć pod uwagę, jaki typ blokady ma te narzędzi i z jakiej stali jest wykonany. Niestety foldery do dość droga zabawka, jednak kiedy nóż może uratować Ci życie lepiej nie oszczędzaj. Na rynku jest bardzo dużo firm, jednak ja polecam przyjrzeć się marce Zero Tolerance. Zetki słyną ze swojej pancernej budowy oraz dobrych materiałów wykorzystanych do produkcji. Osobiście jestem jednak zwolennikiem noszenia małych noży typu Neck, jest w nich mniej rzeczy, które mogą zawieść. Tutaj także macie szerokie pole manewru, z mojej strony powiem, że warto aby nóż miał około 3mm grubości głowni i był wygodny. Co do stali radzę unikać słabych chińskich wytworów, lepiej już kupić coś z węglówki. Nóż przy odrobinie czułości nie zardzewieje i będzie służył długie lata. Musisz pamiętać drogi Czytelniku, że nawet tapeciak, na bezludnej wyspie będzie lepszy od gołej ręki, a jeżeli masz szanse coś wybrać, to dokonaj takiego wyboru, który może uratować Ci życie.
Większość z nas jednak chodzi na wycieczki leśne, do których możemy się spokojnie przygotować. Musimy zdawać sobie sprawę, że nawet las za domem może pokazać rogi, zgubienie się nie jest wcale takie trudne. Warto mieć ze sobą jakieś narzędzie, którym przygotujemy ognisko, jakiś szałas. Tutaj nie musimy się już zastanawiać nad składanym nożem lub o stałej głowni. Zawsze polecał będę Wam noże typu full tang, jest to jedna z najmocniejszych konstrukcji. Jeżeli jednak wybieracie się na kilkudniową wyprawę, sugeruję zabrać nie tylko nóż ale także siekierę. Siekiera jest najbardziej przydatnym narzędziem leśnym. Dzięki niej z łatwością przygotujesz opał na ognisko oraz zbudujesz schronienie.
Wracając do tematu noża, ja osobiście używam noży od Tlima, jakość ich jest na wysokim poziomie i nigdy mnie nie zawiodły.Uważam, że lepiej mieć ze sobą funkcjonalne dwa narzędzia, niż jeden wielki nóż, który wykona wszystkie zadania średnio. Jeżeli zaczynasz jednak przygodę z lasem, proponuję kupić Ci Morę lub Hultaforsa. Co do modeli rozważałbym tylko dwa:
Wracając do tematu noża, ja osobiście używam noży od Tlima, jakość ich jest na wysokim poziomie i nigdy mnie nie zawiodły.Uważam, że lepiej mieć ze sobą funkcjonalne dwa narzędzia, niż jeden wielki nóż, który wykona wszystkie zadania średnio. Jeżeli zaczynasz jednak przygodę z lasem, proponuję kupić Ci Morę lub Hultaforsa. Co do modeli rozważałbym tylko dwa:
- Mora Robust:
Dane techniczne
Długość głowni: 91 mm
Grubość głowni: 3,2 mm
Stal: węglowa C100, 58-60HRC
Ostrze: gładkie
Rękojeść: gumowana
Pochwa: tworzywo sztuczne
Długość całkowita: 206 mm
Waga: 139 g (105 g sam nóż)
Producent: Mora, Szwecja
- Hultafors ok1
Długość ostrza - 94 mm
Stal - węglowa z powłoką elektroferyczną
Twardość: 58-60 HRC
Szlif skandynawski
Pochwa wykonany z tworzywa z uchwytem mocującym i pętlą do krzesiwa
Rękojeść z tworzywa sztucznego
Długość całkowita - 222 mm
Grubość ostrza: 3,0 mm
Szerokość ostrza: 21 mm
* - krzesiwo widoczne na zdjęciu nie jest elementem zestawu.
Oba noże charakteryzują się solidnym wykonaniem i świetnymi walorami użytkowymi. Różni je cena, jednak skłaniałbym się do zakupu Hultaja. Jestem właśnie w trakcie testowania tego nożyka i powiem, że robi bardzo dobre wrażenie. Praca w drewnie idzie bardzo fajnie, solidny czubek pozwala na wiele, no i batonowanie to dla niego żaden problem. Producent na swojej stronie podaje, że można śmiało używać młotka jako pobijaka. Dodatkowo nóż jest większy od Robusta i robi lepsze wrażenie wizualne.
Podsumowując, nóż idealny to przede wszystkim taki, który masz przy sobie. Jednak pamiętaj o tym, aby wybierać solidne narzędzia. Zapraszam wszystkich na forum Knives.pl, znajdziecie tam masę recenzji, opisów oraz opinii.
sobota, 27 maja 2017
Marcin "Killrathi" Tomaszewski, znacie tego Pana ?
Chciałbym wam dziś przedstawić kolejną postać polskiego knifemakingu, a dokładniej mówiąc Killrathiego. Moim osobistym zdaniem warto zerknąć na jego dzieła. Pan Marcin Tomaszewski urodził się w 1980 roku w Ełku, mieszka tam i pracuje. W przeciągu ostatnich kilku lat wypromował swoje noże w środowisku "ludzi lasu". Nic dziwnego, jego projekty potrafią zapierać dech w piersiach.
Zdjęcie jest autorstwa Killrathi
Do produkcji noży z tego co wiem używa wyłącznie stali węglowej, głównie 80crv2. Swój wybór uzasadnia tym, że węglówka ma bardzo dobre właściwości tnące oraz wspaniale trzyma ostrość. Rękojeści wykonuje natomiast w zasadzie z każdego materiału, między innymi:
-drewno
-poroża
-g10
-micarta
-itd.
Robi w zasadzie każdy rodzaj noża;
-full tang
-pukko
-hidden tang
-nessmuk
-itd.
Tak się składa, że osobiście posiadam jedną z jego prac, którą zakupiłem pod koniec stycznia 2017 roku. Wybrałem necka, ponieważ jestem mega zwolennikiem używania ich na edc. Nie lubię folderów i koniec. O to mój nożyk dzieła Killrathi:
Dane techniczne:
- stal: 80crv2 twardosc 58-60hrc - hartowane przez Pana Marcina
- długość całkowita: 160mm
- długość krawędzi tnącej: 65mm
- grubość klingi: 3mm
- dodatkowe materiały: Kydex (pochewka, która przyszła w zestawie do nożyka)
-cena: ~130zł (z wysyłką)
Nóż przyjechał do mnie ostry, jednak miał delikatnie źle wyprowadzoną krawędź tnącą przy samym czubku. Nie było to nic wielkiego, dodatkowo uznałem, że pisałem z nim przez forum Knives.pl, więc i tak stwierdził na pewno, że sam sobie naostrzę tak jak będę chciał. Same szlify położone bardzo równo. Grzbiet sfazowany, możemy zapomnieć o krzesaniu iskier, jednak czy to ważne? W ekstremalnej sytuacji można spokojnie użyć kt.
Praca tym nożykiem jest bardzo przyjemna, często używam noża do przygotowania kanapek w pracy i 65mm krawędzi tnącej spokojnie wystarcza. Na ognisku także wspaniale sobie radzi, moja narzeczona uwielbia go podbierać i mówi, że to najlepszy nóż ze wszystkich jakie mam. Samo hartowanie jest bardzo dobre, nóż trzyma ostrość długo, zdarzyło mi się nawet batonować tym maleństwem. Nóż wyszedł bez jakichkolwiek strat, wiem, że Kill nie lubi jak nożem się batonuje, jednak chciałem sprawdzić i pokazać, że jego prace naprawdę są twarde i wytrzymają każdego użytkownika. Ncv1 ma bardzo dobrą agresję cięcia, wgryza się w drewno jak wściekła. Jako edc używałem go codziennie przez pięć miesięcy i nigdy mnie nie zawiódł, poradzi sobie z każdym zadaniem.
Podsumowując, mogę polecić wam wyroby Pana Marcina. Według moich spostrzeżeń, Killrathi jest jedna z największych konkurencji Tlima, ceny ich noży są stosunkowo podobnie. O Tlima jakości nie muszę pisać, jednak Pan Marcin dorównuje mu w każdym calu, mam nadzieję, że co raz częściej będę widywał noże ze znakiem KK na szlaku. Zapraszam wszystkich na jego stronę, może znajdziecie sami coś dla siebie:
http://www.customblades.eu/
wtorek, 23 maja 2017
Nóż w kieszeni, a rekcja ludzi
Nóż jest zawsze w moim EDC, codziennie znajduję zastosowanie dla niego. Wielu ludzi pyta minie, po co mi nóż w kieszeni? Odpowiadam wtedy, że na pewno któregoś razu przekona się po co jest on przy mnie. W pracy wszyscy wiedzą o moim zamiłowaniu do ostrości i nie ma dnia, aby ktoś nie poprosił mnie o użycie noża. Czasem zastanawiam się jak to jest, tylu facetów i tylko jeden jest przygotowany.
Zaskakuje mnie podejście ludzi do osób, które używają noża w miejscu publicznym. Wielokrotnie miałem okazję wyciągać nóż z kieszeni w sklepie w którym pracuję, kiedy chciałem otworzyć jakiś karton z towarem. Czułem te dziwne spojrzenia, jakby byli w lekkim szoku. I tu stawiam pytanie: Dlaczego?
Przecież nóż to narzędzie, każdy z nas używa go codziennie w kuchni. Mam wrażenie, że przez nagłośnienie w mediach wybryków niektórych niespełna normalnych ludzi, nóż został owiany złą legendą. To nie narzędzie krzywdzi innych, a osoby władające tym narzędziem. Zrobić krzywdę innemu człowiekowi można łyżką. Reakcja ludzie uzależniona jest także od samego wyglądu noża. Jeszcze nigdy nie spotkałem się ze straszną reakcją społeczeństwa na scyzoryk Victorinoxa. Chyba największe przerażenie budzą noże o taktycznym wyglądzie.
Vicek, mały czerwony przyjaciel, chyba ciągle kojarzony jest z pozytywnym MacGyverem. To własnie przy użyciu takiego narzędzia udawało mu się wyjść z każdej opresji. Tak na poważnie, to scyzoryk jest niewielkim nożykiem, który nie budzi strachu. Ma dodatkowo parę przydatnych funkcji, np. otwieracz do konserw, butelek, śrubokręt, itd., w zależności od modelu jaki sobie wybierzesz.
Każdemu, kto nie może używać większego noża lub czuję jak ciążą na nim spojrzenia innych ludzi, polecam zakup jednego z modeli Victorinoxa. Mają bardzo bogatą ofertę i na pewno znajdziecie coś dla siebie. Polecam sprawdzić ofertę sklepu: https://scyzoryki.net/ Sam korzystałem i naprawdę byłem zadowolony z usługi. Sklep nie płaci mi za reklamę, jednak dlaczego mam się nie podzielić dobrymi doświadczeniami z rzetelną firmą. Fajną alternatywą dla Victorinoxa jest firma Swiza (www.swiza.pl). Osobiście jednak używam Victorinoxów, mam do nich sentyment. Ps. Tak oglądałem MacGyvera, mój jeden z ulubionych bohaterów serialowych z lat dzieciństwa.
Dziękuję, że dotarłeś czytelniku do końca :)
Zaskakuje mnie podejście ludzi do osób, które używają noża w miejscu publicznym. Wielokrotnie miałem okazję wyciągać nóż z kieszeni w sklepie w którym pracuję, kiedy chciałem otworzyć jakiś karton z towarem. Czułem te dziwne spojrzenia, jakby byli w lekkim szoku. I tu stawiam pytanie: Dlaczego?
Przecież nóż to narzędzie, każdy z nas używa go codziennie w kuchni. Mam wrażenie, że przez nagłośnienie w mediach wybryków niektórych niespełna normalnych ludzi, nóż został owiany złą legendą. To nie narzędzie krzywdzi innych, a osoby władające tym narzędziem. Zrobić krzywdę innemu człowiekowi można łyżką. Reakcja ludzie uzależniona jest także od samego wyglądu noża. Jeszcze nigdy nie spotkałem się ze straszną reakcją społeczeństwa na scyzoryk Victorinoxa. Chyba największe przerażenie budzą noże o taktycznym wyglądzie.
Vicek, mały czerwony przyjaciel, chyba ciągle kojarzony jest z pozytywnym MacGyverem. To własnie przy użyciu takiego narzędzia udawało mu się wyjść z każdej opresji. Tak na poważnie, to scyzoryk jest niewielkim nożykiem, który nie budzi strachu. Ma dodatkowo parę przydatnych funkcji, np. otwieracz do konserw, butelek, śrubokręt, itd., w zależności od modelu jaki sobie wybierzesz.
Każdemu, kto nie może używać większego noża lub czuję jak ciążą na nim spojrzenia innych ludzi, polecam zakup jednego z modeli Victorinoxa. Mają bardzo bogatą ofertę i na pewno znajdziecie coś dla siebie. Polecam sprawdzić ofertę sklepu: https://scyzoryki.net/ Sam korzystałem i naprawdę byłem zadowolony z usługi. Sklep nie płaci mi za reklamę, jednak dlaczego mam się nie podzielić dobrymi doświadczeniami z rzetelną firmą. Fajną alternatywą dla Victorinoxa jest firma Swiza (www.swiza.pl). Osobiście jednak używam Victorinoxów, mam do nich sentyment. Ps. Tak oglądałem MacGyvera, mój jeden z ulubionych bohaterów serialowych z lat dzieciństwa.
Dziękuję, że dotarłeś czytelniku do końca :)
piątek, 19 maja 2017
Mod01, czy to idealny nóż dla każdego?
Chyba nadszedł czas abym napisał parę słów na temat noża #mod01. Wiele osób pisało do mnie, jakie mam odczucia i wrażenia z użytkowania produktu @pawelsuper.survivaltech i @tlimknives Powiem wam, że mam mieszane odczucia.
Zaczynając od projektu, który robi wrażenie i zachwyca na zdjęciach prawie każdego, ale tylko na zdjęciach. Nóż jak dla mnie ma za krótką rękojeść o 1cm, nie mam dużej dłoni, jednak brakowało mi zdecydowanie tego centymetra.
Podobne odczucia mieli Panowie z Pomorskiej Grupy Knives. Dyskutując stwierdziliśmy, że wystarczyłoby wydłużyć same okładziny, a praca nożem zdecydowanie zyskałaby na jakości. Kolejnym elementem, który według mojej oceny mógłby przyjąć inny kształt jest jelec. Moim zdaniem jest trochę za duży i przy pracy w obozowej kuchni przeszkadzał. Wiem, że jelec ma pełnić funkcję zaporową przed polaniem się krwi, ale według mnie nie musiał być aż tak duży. Bardzie spełnia efekt wizualny niż praktyczny, twierdzę tak, ponieważ po prostu przeszkadzał mi. Nie mogę jednak powiedzieć, że nóż ma same wady projektowe. Miło zaskakiwało mnie podcięcie na grzbiecie. Super sprawowało się jako rampa dla kciuka i miejsce krzesania iskier z krzesiwa. Kolejnym elementem na plus jest wystającym tang z tyłu, można używać jako pseudo "młotka" do rozbijania szyb, orzechów, itd. Oczywiście super sprawdza się jako otwieracz do napojów chłodzących o lekko goryczkowym smaku.
Samo wykonanie noża mógłbym pominąć. No w sumie wystarczyłoby napisać: "wykonał @tlimknives i jak zawsze super". Szlify w moim egzemplarzu były położone równo, okładziny symetryczne, dokładnie przytwierdzone do główni. Hartowanie stali na najwyższym światowym poziomie. Nóż trzymał ostrość, krawędź tnąca nie wywijała się. Pan Mariusz wie co robi i mogę śmiało polecić jego noże.
Podsumowując nóż jest piękny, dobrze wykonany. Jednak musisz najpierw go potrzymać w ręce, zanim zdecydujesz się kupić. Ja swój egzemplarz sprzedałem i zamówiłem sprawdzany projekt Tlima, czyli #tlim440fg. Dla mnie to ideał noża bushcraftowego, to będzie już mój drugi egzemplarz.
#Mod01 #knife #knives #bushcraft#bushcraftpolska #survival #tlim#polishknifemakers
Zaczynając od projektu, który robi wrażenie i zachwyca na zdjęciach prawie każdego, ale tylko na zdjęciach. Nóż jak dla mnie ma za krótką rękojeść o 1cm, nie mam dużej dłoni, jednak brakowało mi zdecydowanie tego centymetra.
Podobne odczucia mieli Panowie z Pomorskiej Grupy Knives. Dyskutując stwierdziliśmy, że wystarczyłoby wydłużyć same okładziny, a praca nożem zdecydowanie zyskałaby na jakości. Kolejnym elementem, który według mojej oceny mógłby przyjąć inny kształt jest jelec. Moim zdaniem jest trochę za duży i przy pracy w obozowej kuchni przeszkadzał. Wiem, że jelec ma pełnić funkcję zaporową przed polaniem się krwi, ale według mnie nie musiał być aż tak duży. Bardzie spełnia efekt wizualny niż praktyczny, twierdzę tak, ponieważ po prostu przeszkadzał mi. Nie mogę jednak powiedzieć, że nóż ma same wady projektowe. Miło zaskakiwało mnie podcięcie na grzbiecie. Super sprawowało się jako rampa dla kciuka i miejsce krzesania iskier z krzesiwa. Kolejnym elementem na plus jest wystającym tang z tyłu, można używać jako pseudo "młotka" do rozbijania szyb, orzechów, itd. Oczywiście super sprawdza się jako otwieracz do napojów chłodzących o lekko goryczkowym smaku.
Samo wykonanie noża mógłbym pominąć. No w sumie wystarczyłoby napisać: "wykonał @tlimknives i jak zawsze super". Szlify w moim egzemplarzu były położone równo, okładziny symetryczne, dokładnie przytwierdzone do główni. Hartowanie stali na najwyższym światowym poziomie. Nóż trzymał ostrość, krawędź tnąca nie wywijała się. Pan Mariusz wie co robi i mogę śmiało polecić jego noże.
Podsumowując nóż jest piękny, dobrze wykonany. Jednak musisz najpierw go potrzymać w ręce, zanim zdecydujesz się kupić. Ja swój egzemplarz sprzedałem i zamówiłem sprawdzany projekt Tlima, czyli #tlim440fg. Dla mnie to ideał noża bushcraftowego, to będzie już mój drugi egzemplarz.
#Mod01 #knife #knives #bushcraft#bushcraftpolska #survival #tlim#polishknifemakers
środa, 19 kwietnia 2017
TLIM C577 NieBushNeck, czyli mały nóż na edc.
Chciałbym przedstawić wam pracę Tlima, znanego i lubianego twórce noży. Zakupiłem u niego już kolejny nóż tym razem szukałem czegoś fajnego małego na edc. Znudzimy mi się foldery, ponieważ denerwowało mnie ich czyszczenie po każdej pracy związanej z przygotowywaniem sobie posiłku … Delikatność, śrubki, blokady ehh dość, kupuję necka.
Wybrałem model NieBushNeck C577, jest to przeróbka noża C472 Bushcrat Neck, którego już kiedyś recenzowałem (http://tlim.net/txt-swirek89-bushneck.php).
Przytoczę parę suchych faktów:
Nóż C577 NieBushNeck
Długość ostrza: ~ 7cm
Długość całkowita: ~ 16cm
Stal - ostrze: ~3mm, stal wysokowęglowa ( rozmawiałem z Panem Mariuszem i odpisał mi, że stal to : 1.2235 czyli 80CrV2 czy NCV1; oznaczenie X to wewnętrzne oznaczenie Pana Mariusza, bym wiedział co, kiedy i jak robił. )
Inne materiały : paracord
W zestawie nóż przychodzi do nas z prostą pochewką z kydexu (2,5mm w moim przypadku), jest wykonana schludnie i spełnia swoje zadanie w 100%.
Przejdźmy do samego noża, przeróbkę, którą dokonał Tlim polega na zastosowaniu innego typu szlifu w stosunku do jego poprzednika (C472), w modeluC577 zastosowany jest szlif wklęsły, a nie scandi. Zabieg ten spowodował, że nóż ma o wiele bardziej poprawione walory cięcia, co przy użytkowaniu codziennym świetnie się sprawdza.
Najczęściej codziennie używam noża przy otwieraniu przesyłek lub w firmowej kuchni. Samo przygotowanie posiłków jest moim zdaniem ok. Wiadomo, że nie jest to typowy nóż do gotowania, jednak spełnia swoje zadania, a jego czyszczenie polega tylko na umyciu pod wodą i osuszeniu. Na nożu zrobiona jest oksyda na gorąco, która naprawdę wykonana jest rewelacyjnie, trzyma się bardzo dobrze i wydaje mi się, ze Tlim poprawił ten proces w stosunku do prac sprzed paru lat.
Jedyne obawy jakie można mieć to do samego chwytu, jednak nawet bez dodatkowego oplotu można spokojnie zastrugać patyk na ognisku. Oczywiście znajdą się osoby, które maja delikatne rączki... Tlim wykonał otwory w rękojeści i spokojnie można sobie zrobić oplot lub kupić 2 kawałki g10 i dorobić okładziny. Ja jednak nie potrzebuję ich, a nożem nie mam zamiaru wykonywać długotrwałych prac terenowych.
Trzeba zastrzec, że nóż zrobi naprawdę kawał roboty i w razie nieoczekiwanego ataku „zombie” właśnie produkt Tlima chciałbym mieć przy sobie.
Obróbka stali został przeprowadzona jak zawsze perfekcyjnie, nóż przychodzi do nas w stanie golącym, a efekt utrzymuje się naprawdę długo. Podejrzewam, że nóż jest hartowany selektywnie, niestety nie otrzymałem odpowiedzi już na to pytanie, zaznaczam, że postaram się wyjaśnić ten fakt i uzupełnię opinie.
Podsumowując, nóż c577 mogę śmiało polecić dla każdego kto potrzebuje pewnego narzędzia na edc. Ja odnalazłem kolejne narzędzie, które mnie zaspakaja codziennie w 100% :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)