Chciałbym wam dziś przedstawić kolejną postać polskiego knifemakingu, a dokładniej mówiąc Killrathiego. Moim osobistym zdaniem warto zerknąć na jego dzieła. Pan Marcin Tomaszewski urodził się w 1980 roku w Ełku, mieszka tam i pracuje. W przeciągu ostatnich kilku lat wypromował swoje noże w środowisku "ludzi lasu". Nic dziwnego, jego projekty potrafią zapierać dech w piersiach.
Zdjęcie jest autorstwa Killrathi
Do produkcji noży z tego co wiem używa wyłącznie stali węglowej, głównie 80crv2. Swój wybór uzasadnia tym, że węglówka ma bardzo dobre właściwości tnące oraz wspaniale trzyma ostrość. Rękojeści wykonuje natomiast w zasadzie z każdego materiału, między innymi:
-drewno
-poroża
-g10
-micarta
-itd.
Robi w zasadzie każdy rodzaj noża;
-full tang
-pukko
-hidden tang
-nessmuk
-itd.
Tak się składa, że osobiście posiadam jedną z jego prac, którą zakupiłem pod koniec stycznia 2017 roku. Wybrałem necka, ponieważ jestem mega zwolennikiem używania ich na edc. Nie lubię folderów i koniec. O to mój nożyk dzieła Killrathi:
Dane techniczne:
- stal: 80crv2 twardosc 58-60hrc - hartowane przez Pana Marcina
- długość całkowita: 160mm
- długość krawędzi tnącej: 65mm
- grubość klingi: 3mm
- dodatkowe materiały: Kydex (pochewka, która przyszła w zestawie do nożyka)
-cena: ~130zł (z wysyłką)
Nóż przyjechał do mnie ostry, jednak miał delikatnie źle wyprowadzoną krawędź tnącą przy samym czubku. Nie było to nic wielkiego, dodatkowo uznałem, że pisałem z nim przez forum Knives.pl, więc i tak stwierdził na pewno, że sam sobie naostrzę tak jak będę chciał. Same szlify położone bardzo równo. Grzbiet sfazowany, możemy zapomnieć o krzesaniu iskier, jednak czy to ważne? W ekstremalnej sytuacji można spokojnie użyć kt.
Praca tym nożykiem jest bardzo przyjemna, często używam noża do przygotowania kanapek w pracy i 65mm krawędzi tnącej spokojnie wystarcza. Na ognisku także wspaniale sobie radzi, moja narzeczona uwielbia go podbierać i mówi, że to najlepszy nóż ze wszystkich jakie mam. Samo hartowanie jest bardzo dobre, nóż trzyma ostrość długo, zdarzyło mi się nawet batonować tym maleństwem. Nóż wyszedł bez jakichkolwiek strat, wiem, że Kill nie lubi jak nożem się batonuje, jednak chciałem sprawdzić i pokazać, że jego prace naprawdę są twarde i wytrzymają każdego użytkownika. Ncv1 ma bardzo dobrą agresję cięcia, wgryza się w drewno jak wściekła. Jako edc używałem go codziennie przez pięć miesięcy i nigdy mnie nie zawiódł, poradzi sobie z każdym zadaniem.
Podsumowując, mogę polecić wam wyroby Pana Marcina. Według moich spostrzeżeń, Killrathi jest jedna z największych konkurencji Tlima, ceny ich noży są stosunkowo podobnie. O Tlima jakości nie muszę pisać, jednak Pan Marcin dorównuje mu w każdym calu, mam nadzieję, że co raz częściej będę widywał noże ze znakiem KK na szlaku. Zapraszam wszystkich na jego stronę, może znajdziecie sami coś dla siebie:
http://www.customblades.eu/